That was the last time I ever went to see an apartment described as having a “Quaint view”.
Shared posts
Working From Home
Four to four seems like a TOTALLY reasonable schedule.
TweetWidmo ciemnej materii
Kilka dni temu zespół kosmicznego spektroskopu AMS poinformował o zaobserwowaniu nadmiaru wysokoenergetycznych pozytonów w przestrzeni kosmicznej. W Gazecie Wyborczej pisał o tym Piotr Cieśliński. Obserwacja ta może stanowić "namacalny" dowód istnienia ciemnej materii - i stąd właśnie bierze się zainteresowanie mediów.
Ciemna materia
Ciemna materia nie jest przedmiotem moich badań naukowych, ale kilka lat temu zacząłem się nią interesować, trochę ze wstydu, że ja, fizyk, tak niewiele wiem o czymś, co wydaje się tak bardzo ważne. W efekcie napisałem nawet artykuł popularnonaukowy do Fotonu ( Foton 103, 16-22 (2008) ). Istnienie ciemnej materii zostało pierwszy raz zasugerowane w latach '30 XX wieku - okazało się, że musi istnieć coś , jakaś dodatkowa materia, która wywiera swój grawitacyjny wpływ na pozostałą materię, w szczególności na gwiazdy, i nadaje im obserwowane prędkości. Materia ta jest niewidoczna, nie pochłania ani nie wysyła światła bądź innego promieniowania, a zatem jest ciemna .
Obecnie wydaje się, że ciemna materia gromadzi się głównie nie tam, gdzie początkowo przypuszczano, to znaczy w galaktykach, ale w przestrzeni międzygalaktycznej, stabilizując gromady galaktyk i czyniąc z nich największe związane obiekty we Wszechświecie. Obserwacje mikrosoczewkowania grawitacyjnego w gromadach galaktyk potwierdzają (prawie na pewno) istnienie ciemnej materii. Ba, jest jej kilka razy więcej, niż materii widzialnej!
Większość fizyków uważa, że oprócz materii widzialnej i ciemnej istnieje rzecz jeszcze bardziej egzotyczna, zwana ciemną energią. Wywiera ona ujemne ciśnienie i powoduje, że ekspansja Wszechświata nieustannie przyspiesza. Mamy jednak tylko pośrednie przesłanki świadczące o istnieniu ciemnej energii.
Eksperyment AMS
Czym jest ciemna materia? Tego nie wiadomo. Zgodnie z paradygmatem fizyki przypuszcza się, że tworzą ją jakieś cząstki; zgodnie z tym samym paradygmatem cząstki te powinny oddziaływać nie tylko grawitacyjnie: Powinno występować jakieś pozagrawitacyjne - choć bardzo, bardzo słabe - oddziaływanie cząstek ciemnej materii ze sobą i z cząstkami materii zwykłej. Jednym z możliwych procesów jest anihilacja cząstek ciemnej materii, w wyniku której produkowane są strumienie elektronów i pozytonów. Elektronów jest w przestrzeni kosmicznej dużo, trudno więc odróżnić te pochodzące od ciemnej materii. Co innego pozytony - ich jest mało, a więc jeżeli gdzieś zauważymy wzrost ich liczby, może to świadczyć o tym, że dowodzą one anihilacji - a więc uprzedniego istnienia! - cząstek ciemnej materii.
Obserwacje takie prowadził już włoski satelita PAMELA, ale wyniki nie były w pełni przekonujące.
Zainstalowany na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) wielki Alpha Magnetic Spectrometer (AMS) przeznaczony jest do badania promieniowania kosmicznego. AMS zaprojektował, zbudował, a teraz obsługuje 600-osobowy zespół badawczy, kierowany przez noblistę Samuela Tinga . Pierwszym zadaniem AMS było właśnie poszukiwanie nadmiarowych pozytonów, mogących pochodzić z anihilacji ciemnej energii, i zmierzenie ich widma energetycznego. Na konferencji prasowej w CERN zaprezentowano pierwsze wyniki.
Ten wykres stanowi niewątpliwy znak, że coś się dzieje . Są nadmiarowe pozytony i mają swoją strukturę energetyczną, ba, taką, która pasuje do pewnego modelu teoretycznego ciemnej materii. Nie ma jednak całkowitej pewności, że zarejestrowane cząstki pochodzą z anihilacji ciemnej materii - mogą też pochodzić z jakichś niezaobserwowanych pulsarów lub innych egzotycznych źródeł. Nie ma też całkowitej pewności jakie powinno być galaktyczne tło pozytonowe, a zatem ile nadmiarowych pozytonów tak naprawdę zaobserwowano. I najważniejsze, gdyby pozytony pochodziły z anihilacji cząstek ciemnej materii, ich widmo energetyczne powinno mieć wyraźny pik, odpowiadający podwojonej masie anihilujących cząstek. Być może pik taki pojawi się w wysokoenergetycznej części widma, której dotąd nie udało się zmierzyć.
Dlatego też Ting jest bardzo ostrożny i nie mówi o odkryciu cząstek ciemnej materii, ale o "zaobserwowaniu nowego zjawiska fizycznego" i zapowiada dalsze pomiary, przede wszystkim w wysokoenergetycznej części widma. Ting chciałby, aby zarejestrowane dotąd 7 milionów cząstek ostatecznie stanowiło tylko 10% całości.
Można zadać pytanie dlaczego zatem Samuel Ting zdecydował się ogłosić niepełne wyniki? Złośliwi twierdzą, że eksperyment AMS był niezwykle kosztowny (dwa miliardy dolarów wobec planowanych kilkudziesięciu milionów!), więc musiał pokazać jakieś ciekawe wyniki, żeby uzasadnić swoje istnienie. Na ten aspekt zwraca uwagę Science w swoim komentarzu.
Przewrót kopernikański
W starożytności i średniowieczu to Ziemia stanowiła centrum Wszechświata. Kopernik umieścił w centrum Słońce, a Ziemię przegnał na orbitę. Mr William Herschel pokazał, że Układ Słoneczny leży gdzieś na uboczu Galaktyki. Edwin Hubble udowodnił, że nasza Galaktyka jest tylko jedną z bardzo wielu galaktyk, które w dodatku oddalają się od siebie. Ha, cóż, okazaliśmy się zaledwie drobnym pyłkiem gdzieś wewnątrz nieogarnionego Wszechświata, ale przynajmniej wiedzieliśmy, z czego ten Wszechświat jest zbudowany. Albo tak nam się przynajmniej wydawało.
O ciemnej materii prawie na pewno wiemy, że istnieje. W kwestii ciemnej energii dysponujemy tylko niepotwierdzonymi hipotezami. Ale jeżeli ciemna energia rzeczywiście istnieje, to wedle dostępnych dziś danych, zawiera w sobie około 72% całkowitej energii Wszechświata. Mniej więcej 23% przypada na ciemną materię, niecałe 5% na zwykłą materię i wszelkie znane formy promieniowania, przy czym materia wszystkich gwiazd i ich układów planetarnych zawiera zaledwie 0,4% całkowitej energii Wszechświata (olbrzymia większość zywkłej materii występuje w postaci bardzo rozrzedzonej plazmy galaktycznej i międzygalaktycznej). To zestawienie daje pojęcie o naszej roli we Wszechświecie.
A jeśli przyjąć hipotezę Wieloświata (ang. Multiverse ), cały nasz Wszechświat okaże się tylko jednym z nieprzebranej liczby wielu współistniejących wszechświatów. Tak wygląda współczesny przewrót kopernikański.
Moje dawne teksty o ciemnej materii, z nieaktywnego już bloga Świat - jak to działa :
21.08.08 Ciemna materia trochę jaśniejsza. Być może
28.08.08 PAMELA 007
5.11.08 Galaktyczne kłopoty
9.12.08 PAMELA i balony
12.12.08 Zważyć niewidzialne
4.05.09 Nie widać ciemności
21.12.09 Ciemna materia, dwa trafienia
14.02.10 Zbyt jasno na ciemną materię
Spot
Spot is a multipurpose light, created by Gloria Ngiam, Nigel Geh & Guillaume Bloget. Its simple design consists of only two parts – a 10 watt LED and a handle, with which it can be hung, hand-held, or placed on a surface as a table lamp. Made from durable water-resistant polypropylene (PP) material, the piece is suitable for outdoor use.
We were inspired by the simplicity, and functionality of industrial work lights. With SPOT, we retained the mobility of conventional torches and industrial work lights, as well as the dynamic rotational movement of theatrical stage lights. Stripping them down to their essentials and introduced an element of playfulness to it, bringing you a refreshing design of a functional light.
I love how versatile and visually unobtrusive this design is. To reserve your own Spot light check out the Indiegogo campaign currently running for the piece.
Spot is a post by Natalia Repolovsky on Minimalissimo.
Mum & Co
j.k.sokolowskiChcę takie :)
Mum & Co is a small family run fashion brand, designing exquisite and heartwarming handmade leather goods. Recently established, Mum & Co produce a range of minimalist backpacks and cases, each using natural leather, for that touchy-feely vibe, which suits this brand so very well.
The shapes, colours, textures and detail of each of piece are simply wonderful. For instance, Backpack I is similar to those once used by London couriers. Fastened on with an adjustable-length vintage leather strap, it also has an outer pocket for keys and various other accessories. Adjustable straps allow for a precise fit and measures 270 x 430 x 120 mm. This one, I would love for myself.
Backpack II in natural and black exudes elegance. It is designed to replace the classic handbag for something more comfortable, regardless of what you may be wearing. The interior also has a soft cotton lining, magnetic buckles and measures 290 x 400 x 60 mm.
I have no doubt this brand will go from strength to strength, and I’ll be keeping an eye on any new designs.
Mum & Co is a post by Carl MH Barenbrug on Minimalissimo.
Dion Lee
Australian designer Dion Lee’s 2013 Ready to Wear Fall collection is, in a word, beautiful. As an emerging talent, launched recently into the design scene, first in Australia, and now capturing fans globally, his work is modern verses classic, structured verses fluid, understated verses arresting.
His most recent contribution to the world of adornment is his 2013 Ready To Wear Fall 2013 collection, which is a fusion of the evolution of him as designer thus far. Typically known for his feature of neoprene shapes, 3-dimensional printing, recently launching a line with glow-in-the-dark string dresses, this collection is said to have been not as flashy as the last one. However, I see the further experimentation, with the technique of felting wool into mesh, as a continuation of his aesthetic journey. I see the restraint as a obvious development also.
He gave a bit of unexpected lift to certain silhouettes. Lee is a rigorous thinker. I am unashamedly in lust with Dion Lee’s work, and rightfully proud of his Australian roots also.
Images Courtesy of Style.com
Dion Lee is a post by Bronwyn Marshall on Minimalissimo.
House in Goido
The House in Goido is a simple, thoughtful structure designed in response to a busy neighborhood in Japan. Designed by Fujiwaramuro Architects, the home consists of four independent structures connected using bridges and patios. These structures are nestled behind tall exterior walls. The walls shield the residents from the street and allow them to focus on the internal happenings in the structure. A central courtyard creates an outdoor environment that is protected from the street. This design is a typical response to the dense urban environment of Japan.
I will never tire of seeing smart and effective solutions for urban dwelling. The House in Giodo forges a private, peaceful family life in the middle of a crowded, bustling town. The layout creates both independence and togetherness, while the use of neutral materials allows the small spaces to feel open and airy.
House in Goido is a post by Jillian Japka on Minimalissimo.
Barena Venezia Spring/Summer 2013
Bound by a common commitment for a unique but simple style, Barena has developed a bold and wonderfully rich, yet beautifully pared down Spring/Summer line.
The firm dates back to 1961, when it was founded from a passion for researching culture, tradition and the world of textiles of the enchanting Venetian lagoon area in Italy. The collection is in fact inspired by the peculiar dress code created and used by the folk who lived in those areas in ancient times, who traditionally wore clothing that was versatile and functional, for they were hunters, fishermen and farmers.
Many of the garments in the collection are the reinterpretation of unique pieces found in museums, antique markets or books that portray old images.
I love the essence of history, passion and craft that infuse the very brand and all of their attention to detail, construction, and the will to preserve a rich local textile culture.
Photography by Tony Piarotto.
Barena Venezia Spring/Summer 2013 is a post by Marina Esmeraldo on Minimalissimo.
Atheist’s Day Off
Manhattan-based artist, Tim Furzer’s Atheist’s Day Off is a collection of photographic pieces taken from the summit of Sugar Loaf Mountain, Rio De Janeiro. This collection further cements his presence on an international platform as an emerging talent.
Although his body of work is primarily comprised of watercolour in media, this collection taps into the fragility of the human state; of suspension and a certain unearthed-ness. Tim Furzer’s work focuses on the interconnection of natural phenomena, the persistence of chronic conditions and the inherent difficulty in recording moments of epiphany.
The Atheist’s Day Off collection has both a luminescent and ethereal quality, where the feeling of being in-amongst and above the blanket of clouds is notable and voiced. The cable lines that disappear into the distance help with this withdrawal from gravity. Central to the work is the ideal of simplification – any subject or entity expressed by the complex interaction of energy and information.
Initially exhibited in 2011, I find the composition expresses a beauty and lightness.
Atheist’s Day Off is a post by Bronwyn Marshall on Minimalissimo.