Shared posts
#4861804: Ej, ale jak będziemy mieć dziecko, to będziemy je szczepić?
<Wojtek> Tak, będziemy jeszcze pić.
#4858854: kuźwa, zmiażdżyliśmy Niemców w tym roku
<d>no dokładnie
<d>boje się tylko, że nam ambicje zbyt wysoko pójdą
<d>i inne mecze zjebiemy
<d>ktoś napisał że tylko Tusk wyjechał
<d>i wszystko po kolei zbieramy
<d>a wiec jednak...
<d>wina Tuska
<d>Błaszczak miał rację
<d>a ja się śmiałem.. głupim!
<a>co tam jeszcze prócz siatki? kosz, ręczna?
<d>no i... NOGA
<d>nie wiem czy nie pójść za ciosem
<d>i nie wyslac armii
#4858320: tak mnie oświeciło
<gronostaj> katolicyzm to Ubuntu. jest najpopularniejsze, zarządzane przez dużą organizację i ma dobry support
<gronostaj> ale tak naprawdę to nikt go sam nie kompiluje, źródła mało kto czyta, a jeśli nawet, to jest dużo własnościowych fragmentów, których nikt nie rozumie
<gronostaj> jest też Westboro Baptist Church, którym kieruje święty Ignacy i wraz z niewielką grupką zwolenników przepisuje źródła w Emacsie robiąc wielkie, ozdobne inicjały
#4858089: jako ze jestem powaznym czlowiekiem i prawdziwym profesjonalista
Strażnicy Galaktyki
Na film szedłem bez specjalnych nadziei. No dobra, miałem ich trochę, bo Marek czyli Pan Rysownik, napisał, że to najlepszy film Marvela, a ja mu ufam w tych kwestiach. Ale wcześniej plakaty mnie nie ruszały, postaci raczej nie znam (trochę, z LEGO Avengers na PS4), komiksów raczej nie czytam. Ale poszedłem tam oczywiście z moim wiernym kompanem Soo, który wszystkie komiksy ma w jednej komórce swojego mózgu. Ot, męski tydzień, rozerwiemy się.
I wiecie co? Jak to mówiłem Paweł Jumper – „kur…, rzeczywiście!”. Ten film jest epicki. Uwielbiam go i na pewno obejrzę go jeszcze nie raz. I tak, pretenduje do najlepszego filmu Marvela.
Otóż wiecie, w filmach z tego gatunku zazwyczaj wybaczasz twórcom, że są dziury logiczne, albo że sa ckliwe sceny. Człowiek mówi sobie „trudno, co tam”. Tutaj sceny były dwie (częściowo wyszydzone), a dziur praktycznie nie było. Zawieszenie niewiary niepotrzebne. A całość? Jak można nie kochac filmu, który ma:
- superbohaterów
- mega dawkę ironii
- kobiety-alieny, które upewniają cię, że nie byłbyś rasistą międzyplanetarnym, wręcz przeciwnie :D
- Piękne miasta w kosmosie
- Masowe zniszczenia
- Bitwy 3D, których nie powstydziłyby się Gwiezdne Wojny
- Fajną grę aktorów
- Niebanalne story
- Zahaczenie o Avengersów (w sumie wspólnie uniwersum)
I to wszystko… w sosie muzyki z lat 70/80. Tak, główny bohater kocha tę epokę. I ta muza ciągle gra.
Aha, jeszcze jedno. To trzeba zobaczyć w IMAX. Po raz kolejny stwierdziłem, że 3D ma sens, ale właśnie dla takich filmów. I tak zrobionych. Mega fun!
Tak więc obowiązkowo do kina, kto może do IMAX-a. Film wymiata. „Dla mnie się podoba” jak to mówią w Białymstoku :)
Post Strażnicy Galaktyki pojawił się poraz pierwszy w michal-gorecki.pl.
#4857181: Kawa jest mocniejsza jak zamiast wody zalejesz ją colą
<piotrek> i zamiast cukru posłodzisz ją amfetaminą