Chinese phones have completely changed their appearance and reputation in the past few coming years. They are no longer just a cheaper option, they are a much cheaper alternative. What this means, is kissing goodbye overpriced pieces of fruity shit, and saying hello to their half-priced associates from the Middle Kingdom. These awesome smartphones from China are an absolute game changer.

You don’t have to deal with being locked to a certain provider, most of these phones support dual SIM-cards, and have expandable memory.

Since a few month back, I started using a Chinese-branded phone myself, Blu One X (newer version here – GearBest link), and I have only positive things to say about it. It’s really fast, the 5.0 IPS 1920*1090 screen is beautiful, the camera takes great footage, and the battery does not disappoint. The reason I waited so long is because my phone provider uses AWS frequency, which Chinese providers (and frankly, most other countries) don’t use. But then I found this phone sold locally on Craigslist, with the seller claiming that it’ll work on any network. I decided to try it out, and, to my surprise, it worked flawlessly.

Of course, better smartphones cost more than others, and that’s why I decided to separate them by 3 categories: Intro-level (sub-$100), Mid-range ($100-300) and Top-tier ($300+). You will see some of the more recognizable manufacturers like Letv, Huawei and XiaoMi, along with a few others. The specs are according to their respective categories, but expect them to surprise you in comparison to the usual multi-national giants.

Best Smartphones from China

(You can use willmyphonework.net and frequencycheck.com to check if the phone will work in your country)

3 intro-level under $100

Blueboo Xfire 1 and 2

Blueboo Xfire is a simple phone that will do everything you’ll expect from an entry-level smartphone, but it gives you more beyond that. It has a quad-core processor, 5.0″ IPS display, and 1 GB of RAM to deal with your basic app needs.

Quick specs:

• Android 5.1
• Quad-core MTK6735M 1.0 GHz or MTK6580 + Snapdragon MSM8226 1.2 GHz depending on the model
• 5.0″ IPS 960*540 display
• 1 GB RAM
• 8 GB ROM
• Dual SIM
• 2750 mAh battery

Purchase link: https://aliho.lc/293X7us

Homtom HT7

Homtom HT7 is another entry-level smartphone. But compared to the Blueboo Xfire, it has a bigger resolution screen (1280*720 vs. 960*540), and a better battery (3000 mAh vs. 2750). There also is a slightly cheaper HT3, that comes with a smaller screen than HT7 – 5.5″ vs. 5.0″.

Phone specs:

• Quad-core MTK 6580 1.3 GHz
• 1280*720 display
• 1 GB RAM
• 8 GB ROM

Purchase link: https://aliho.lc/28XFlYf

Doogee X5

(Reddit review made by another user)

Doogee makes vacuum-cleaners, and apparently phones too.

• Android 5.1 out of the box
• 5″ 1280×720 IPS display
• Mediatek MT6580, 1.3ghz Cortex A7 x4
• 1GB RAM, 8GB ROM , MicroSD slot
• 2400mAh removable battery
• Sensors: Proximity, Accelerometer, Light, compass. No NFC.
• Cameras: 5MP rear, 2MP front  (advertised as 8MP/5MP through software interpolation)

Purchase link: https://aliho.lc/296kKm4

4 mid level 100-300

Elephone P9000

Elephone P9000 is the first Helio P10 Octa-core smartphone of that brand. P9000 uses the Helio P10 MTK6755 processor, has 4GB RAM, 5.5″ 1920*1080 screen, runs Android 6.0 OS and packs a 13MP Sony IMX258 rear camera.

Purchase link: https://aliho.lc/293bgXs

Ulefone Power

UleFone Power is called that for one simple, yet a very good reason: under the optional wooden panel it packs a 6500 mAh battery, which is 2-2.5x more what you normally see. And, of course, this phone works as a power bank too.

It also has an MTK6754 Octa-core processor, 3 GB RAM, and a 5.5″ 1920*1080 display.

Purchase link: https://aliho.lc/29aEtD4

LeTV 1s X500

Letv is another brand that has been gaining a lot of attention lately. LeEco, also known as Leshi started as an online platform, that produces excellent TV‘s and other smart gadgets, and develops internet-linked cars and large-screen applications to various industries.

This phone has amazing specs, especially for its price point, and even a fingerprint reader!

• CPU: 64bit Helio X10 Turbo Octa Core 2.2GHz, GPU: PowerVR G6200
• 5.5 inch FHD 1920 x 1080 pixels IPS capacitive touch screen
• eUI 5.5 OS; 3 GB RAM + 32 GB ROM.
• 5.0MP front camera, 13.0MP back camera with flashlight and auto focus

Purchase link: https://aliho.lc/29dQFjs

Xiaomi Mi4C

Mi4C is a mid-level smartphone from XiaoMi, that still has a lot to offer for a sub-$250 phone.

A Hexa-core (4×1.4 GHz Cortex-A53 & 2×1.8 GHz Cortex-A57) processor with a Qualcomm MSM8992 Snapdragon 808 chipset, 1920*1080 IPS screen, and a mere 132 gr. weight.

Purchase link: https://aliho.lc/29aLunw (BangGood link, not available on AliExpress)

Top tier Chinese phones

Huawei mate 8

This phone was regarded by the maker company, that has made its presence in the Western markets more and more resonant lately, as an iPhone killer. Its impressive specs put it at liberty to such claim. It also comes with a roomy battery, too.

• IPS-NEO LCD touchscreen, 16M colors
• 6.0″1080 x 1920 pixels (~368 ppi pixel density)
• 3 or 4 GB RAM
• HiSilicon Kirin 950 Octa-core (4×2.3 GHz Cortex-A72 & 4×1.8 GHz Cortex A53) processor
• 16MP rear and 8MP front camera (Leica optics)
• 4000 mAh battery

Purchase link: https://aliho.lc/293dmq9

Huawei P9

Huawei P9 is another great phone in the top tier category. It has very similar specs to the Mate 8, the notable differences are the battery (Mate 8 has 4000 mAh on the P9’s 3000), P9 is lighter (144 vs. 185 gr.) and P9 has a 5.2 display, while Mate 8 has a 6.0″ one.

Purchase link: https://aliho.lc/292vWh4

Xiaomi mi5

It’s hard to shop on AliExpress, and not know about XiaoMi. At the end of December 2014, Xiaomi became the world’s most valuable technology start-up after it received a staggering US$1.1 billion funding. Valued at US$46 Billion, they have been killing it on the Chinese and International market lately.

There are two versions of this phone: Xiaomi Mi 5 (32GB) and Xiaomi Mi 5 (64GB).

• 1.85GHz quad-core Qualcomm Snapdragon 820 or 2.15GHz + 1.6GHz quad-core Qualcomm Snapdragon 820
• 32GB or 64GB
• Video quality: 2160p@30fps (yes, 2K!), 1080p@30fps, 720p@120fps
• 3000 mAh battery

Purchase link: https://aliho.lc/296sNyX (BangGood link – not available on AliExpress)

It’s best to avoid Star, GooPhone, Hero, HDC, No. 1 (clones of other chinese brands). Also, make sure to test your phone thoroughly before leaving feedback / closing the order.

And please let me know in comment if you have a Chinese-branded phone, and how well does it work for you.

P.S.: Concerned about the adware apps, or Chinese intelligence agencies violating your privacy? Root + ROM that shit. Just be aware it will void the warranty. But it’s not like you would have been sending your phone back to China for a warranty repair anyway…

The post Best smartphones from AliExpress appeared first on AliHolic.

Pracownicy z pokolenia Y (osoby urodzone między 1984 a 1997, szczególnie cenią sobie work-life balance, czyli równowagę pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym. Fot. Archiwum

GOSPODARKA. Dobry i lojalny pracownik wymaga godnej płacy.

Tyle obecnie wynosi minimalne wynagrodzenie w Polsce i bynajmniej nie jest ono satysfakcjonujące dla większości młodych osób. – Ta kwota pozwala jedynie na jako takie przeżycie od pierwszego do pierwszego. Jak niby mam z niej zaoszczędzić na mieszkanie czy samochód? Nie wspominając już o pozwoleniu sobie chociażby na drobne przyjemności – bulwersuje się 28-letni Jarek z Rzeszowa.

„Mój pracodawca udaje, że mi płaci, a ja udaję, że dla niego pracuję” – ten dowcip niestety wiernie oddaje rzeczywistość wielu miejsc pracy w naszym kraju. Nic w tym dziwnego, bo skoro pracownik widzi, że jego szef ma coraz większe zyski, a tymczasem jego pensja stoi w miejscu, przy czym rośnie lista oczekiwań wobec niego, rodzi się frustracja i zniechęcenie.

- To jest haniebne, że pracodawcy decydują się na minimalne wynagradzanie podwładnych, a sami wykazują milionowe dochody. Owszem, wartość pracownika na początku jego zatrudnienia i po kilku miesiącach stażu jest zupełnie inna, dlatego rozumiem, że chcą zacząć od mniejszej stawki. Smutne jest jednak to, że wielu z nich poprzestaje na tej samej kwocie, ignorując tym samym rozwój swoich pracowników – komentuje dr Krzysztof Kaszuba, prezes rzeszowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.

Bezrobotni przebierają w ofertach
W województwie podkarpackim pod koniec czerwca br. było zarejestrowanych 108 tys. bezrobotnych, a stopa bezrobocia (stosunek osób niepracujących do aktywnych zawodowo) wynosiła 11,7 proc. Część osób przychodzi jednak do PUP-u wyłącznie po ubezpieczenie i ewentualnie możliwość skorzystania ze szkoleń, bo przedstawiane tam oferty pracy nie są dla nich atrakcyjne. – Ludzie nie chcą się godzić na pracę za najniższą krajową, bo nie są w stanie się utrzymać z tych pieniędzy. Jeśli jeszcze mieszkają z rodzicami, to jakoś sobie poradzą dzięki niższym kosztom życia, ale przez to nie stać ich na usamodzielnienie się – mówi Urszula Bociek z Powiatowego Urzędu Pracy w Rzeszowie.

Dodaje, że pracodawcom nie podoba się to, że kandydaci pytają o wynagrodzenie zanim jeszcze poznają przyszłe obowiązki. Niektórzy twierdzą, że młodzi stają się coraz bardziej roszczeniowi, ale w końcu jakoś muszą zawalczyć o zapewnienie sobie godnego bytu.

- Ostatnio był u mnie murarz, który zdecydował się na wypowiedzenie umowy, ponieważ nie satysfakcjonowało go wynagrodzenie. Zarabiał ok. 1900 zł netto i doszedł do wniosku, że ta pensja nie jest adekwatna do wykonywanych zadań. Obecnie ludzie mają coraz większą świadomość wartości swojej pracy i nie godzą się na byle jakie traktowanie – uważa Urszula Bociek.

Kosztowny pracownik
Młodzi, którzy przychodzą do PUP-u deklarują, że chcieliby średnio zarabiać 2,2 tys. zł netto. Przyjmując pracę za niższe wynagrodzenie, traktują ją jako okres przejściowy do momentu znalezienie czegoś lepszego. Stosunkowo niskie pensje pracodawcy tłumaczą wysokimi składkami, jakie muszą płacić za pracujące u nich osoby. Łączny koszt pracownika zatrudnionego w ramach umowy o pracę na minimalną krajową wynosi ponad 2200 zł.

Wniosek jest prosty, za minimalne wynagrodzenie pracodawca otrzymuje minimalny wkład własny pracownika. Zatem, drogi pracodawco, może warto zastanowić się nad tym, na ile sam byłbyś gotów się zaangażować w pracę za wypłacane przez siebie pensje?

Magdalena Pachorek

W zeszłym roku Stowarzyszenie EKOSKOP również organizowało rejsy katamaranem. Fot. Archiwum Stowarzyszenia EKOSKOP

RZESZÓW. Stowarzyszenie EKOSKOP zaprasza na „Wakacyjną Rzeszowską Amazonię”.

 – To jedne z ostatnich zajęć projektu „Alarm dla bioróżnorodności Podkarpacia” w formie bezpłatnych rejsów katamaranem po obszarze ochrony NATURA 2000 na zalewie na Wisłoku – informuje Mirosław Ruszała.

W ramach projektu można wziąć udział w darmowym 45-minutowym rejsie, mając do dyspozycji lornetki i trenera. Rejsy odbędą się wyłącznie przy bezdeszczowej pogodzie od 25 lipca do 12 sierpnia (z wyłączeniem niedziel). Każdy rejs będzie rozpoczynał się z przystani obok rezerwatu „Lisia Góra” w ustalone dni o godz. 10., 10.50, 11.40 i 12.30. W jednym rejsie może wziąć udział maksymalnie 11 osób.

Chętni do udziału w spływie mogą zapisywać się od poniedziałku do piątku w godz. 10.-13. pod nr. telefonu: 577 116 959. Decyduje kolejność zgłoszeń. Uczestnicy muszą stawić się 5 minut przed ustaloną godziną wypłynięcia na kei katamaranu.

mp

W artykule red. Jerzego Mielniczuka pt. „Zarząd pyta załogę, czy ta chce podwyżek?” z 5.7.2016 opublikowanym w dzienniku „Super Nowości” oraz na supernowosci24.pl podano nieprawdziwe informacje. Nieprawdą jest, że Zarząd AXTONE HSW sp. z o.o. dostał polecenie „wyciszenia sytuacji” w zakładzie. Zarząd chce zakończyć spór zbiorowy z korzyścią dla wszystkich pracowników i stara się osiągnąć zadowalający obie strony konsensus. Nie jest prawdą, że sprawy sześciu zwolnionych pracowników są w sądzie. Czterech z nich zostało ponownie przyjętych, gdyż złożyli podanie o pracę, a Zarząd rozpatrzył je pozytywnie. Pozostali dwaj nie wyrazili woli dalszych rozmów, złożyli natomiast pozwy do sądu. Stawki pracowników są przy tym adekwatne do zajmowanych stanowisk, wykonywanych zadań i sytuacji rynkowej. Sporem zaś nie zajmował się syndyk – działania te prowadziła mediator z MPiPS. Nieprawdą jest też, że Zarząd nie odpowiada na pisma Związkowców. Odpowiedzi są udzielone każdorazowo. Na wspomniane w artykule pismo Zarząd odpowiedział telefonicznie i pisemnie. Nieprawdą jest, że Związki o planowanej ankiecie dowiedziały się parę godzin przed jej organizacją. Informację przekazano dzień wcześniej, wraz z zaproszeniem do udziału w komisji ankietowej, którego Związki nie przyjęły. W jej pracach wzięli udział przedstawiciele załogi, zapewniając obiektywizm ankiety. W artykule pominięto też fakt, że strajk zorganizowano z naruszeniem prawa.

Z poważaniem

Sławomir Mynarek Dyrektor

Zarządzający – Członek Zarządu

Fot. Marcin Jeżowski

SEKRETY PODKARPACIA. Wybierając się w Bieszczady, musisz koniecznie odwiedzić muzeum w Czarnej Górnej.

On jest rodowitym bieszczadnikiem, uwielbiającym tutejszą przyrodę i pasjonatem historii. Ona, dziewczyną z miasta, która odnalazła w Bieszczadach swoje miejsce – tak przedstawiają się Rafał i LeAnn Dudka, którzy ponad 3 lata temu założyli w Czarnej Górnej koło Ustrzyk Dolnych Muzeum Historii Bieszczad. To prawdopodobnie jedyne tego typu miejsce, gdzie zgromadzono setki, jak nie tysiące eksponatów, związanych z historią tego regionu. Dla osób, wybierających się w Bieszczady, wizyta w Czarnej Górnej musi być zatem obowiązkowym punktem każdej wycieczki!

WIĘCEJ NA TEMAT TEGO NIEZWYKŁEGO MIEJSCA W WEEKENDOWYM (15 – 17 lipca) PAPIEROWYM WYDANIU SUPER NOWOŚCI.

mj, anja

Fot. Paweł Bialic

PODKARPACIE. Nawet jeżeli dostaniesz zawiadomienie o nakazie zapłaty, możesz się odwołać i uniknąć opłaty za telewizor i radio.

Tysiące mieszkańców Podkarpacia dostaje wezwania do zapłaty zaległego abonamentu RTV z okresu ostatnich 5 lat. Ta kara to 1400 zł. Mieszkańcy płacą, choć nie muszą. Przepisy w tej sprawie są przedawnione i już od 8 lat nie… obowiązują.

Od decyzji o nakazie zapłaty można się odwołać. Z przepisów dotyczących rejestracji telewizorów wynika, że straciły one ważność w listopadzie 2008 r. Według rozporządzenia ministra transportu z 25 września 2007 r., w ciągu 12 miesięcy odbiorniki musiały mieć nadane indywidualne numery identyfikacyjne. Trzeba było o tym poinformować właścicieli. Jeżeli w tym okresie, czyli do listopada 2008 roku nie wypełniono tego obowiązku, to nie można ściągać tych opłat.

WZÓR PISMA WS. ODWOŁANIA SIĘ OD DECYZJI DOTYCZĄCEJ ZAPŁATY ZALEGŁEGO ABONAMENTU

Niektórzy mieszkańcy Podkarpacia już dostali, albo wkrótce dostaną zawiadomienia z numerami identyfikacji telewizora, ale nie wszyscy. Jak się okazuje, do Polaków trafiają z Poczty Polskiej pisma, z których wynika, że po ponownej analizie uznano, że rejestracja odbiornika nie dotyczy konkretnej osoby. Dlatego wysłane upomnienie o zaległościach w opłatach abonamentowych nie ma uzasadnienia. Mamy więc prawo do sprawdzenia… czy musimy płacić zaległy abonament. Jeżeli więc rejestracja naszego odbiornika telewizyjnego straciła ważność po wejściu przepisów w życie, to nikt nie ma prawa zabierać nam 1400 zł.

Przeczytaj pełny tekst artykułu w papierowym wydaniu Super Nowości.

Mariusz Andres

Takie pismo do zapłaty zaległego abonamentu otrzymamy z Poczty Polskiej.

PODKARPACIE. Znamy sposób, jak zgodnie z prawem uniknąć opłaty za telewizor i radio.

Mieszkańcy Podkarpacia i nie tylko, od jakiegoś czasu są zasypywani wezwaniami do zapłaty zaległego od 2009 roku abonamentu RTV. W piśmie obywatele dowiadują się, że kara za brak opłat wraz z odsetkami wynosi blisko 1400 zł. Przeważnie nieuświadomiony mieszkaniec naszego regionu uiszcza żądaną kwotę. Nie musi jednak tego robić, bo przepisy w tej sprawie… już nie obowiązują.

Jak uniknąć płacenia takiej zaległej za 5 lat opłaty abonamentowej? Można oczywiście zapłacić, ale można się też odwołać. Na stronie 3obieg.pl-wezwanie-do-zaplaty-pomysl-zanim-cie-okradna przedstawiony jest wzór pisma z prośbą, które można wysłać do Poczty Polskiej. Brzmi ono następująco: „W związku z otrzymanym pismem z UP nr (podać numer pisma) z dnia (data) na podstawie art. 73 KPA wnoszę o wydanie z akt sprawy uwierzytelnionych odpisów dokumentów, na podstawie których wysunięto wobec mojej osoby roszczenia zawarte w w/w piśmie. Uwierzytelnione kopię proszę wysłać na mój adres pocztowy”.

Na jakiej podstawie nie trzeba płacić aż 1400 zł? Wystarczy dokładnie zapoznać się z przepisami. Wynika z nich, że wszystkie rejestracje telewizorów straciły ważność w listopadzie 2008 r. Według rozporządzenia ministra transportu z 25 września 2007 r., w ciągu 12 miesięcy odbiorniki musiały mieć nadane indywidualne numery identyfikacyjne. Trzeba było o tym poinformować właścicieli. Jeżeli w tym okresie, czyli do listopada 2008 roku, nie wypełniono tego obowiązku, to nie można ściągać tych opłat.

Przeczytaj pełny tekst artykułu w papierowym wydaniu Super Nowości.

Mariusz Andres

Join the forum discussion on this post

Autorzy: Boguś Janiszewski (tekst), Max Skorwider (ilustracje)

• Szczegółowe informacje
• Informacje dot. wydania

• Wydawnictwo: Publicat
  Data wydania: 2016
  ISBN 978-83-245-2132-6
• Wydanie: papierowe
  Oprawa: twarda
  Liczba stron: 144 

Ta książka dowodzi, że o ekonomii można mówić nie tylko jasno, ale i z humorem. Dostajemy tu solidną dawkę wiedzy o podstawowych i nieco bardziej zaawansowanych zjawiskach gospodarczych. Czyta się szybko, a zapamiętuje jeszcze szybciej – dzięki zabawnym, czasem przewrotnym rysunkom. To książka dla każdego młodego bystrzaka. Ale nie tylko! Mamo i tato: pożyczcie «Ekonomię» od Waszego dziecka. Sporo się dowiecie, i będziecie się przy tym dobrze bawić!z strony wydawcy

Często słyszymy, że szkoła uczy nas wszystkiego, poza tym, co przydaje się w prawdziwym życiu. Jest to opinia, którą łatwo podchwycić, jako przewrotnie błyskotliwą, tyle tylko, że posiada ona wszystkie cechy krzywdzącego uproszczenia i klasycznej półprawdy. Pomijając zadania określone w ustawie o systemie oświaty, nadrzędnym celem edukacji na poziomie podstawowym jest nauka myślenia. Szkoła ma też przygotować młodych ludzi do życia w społeczeństwie i do sprawnego funkcjonowania w coraz dynamiczniej zmieniającej się rzeczywistości. Niekonieczne umiejętności nabyte w trakcie takiej nauki mają się przełożyć w 100% na nasze „dorosłe aktywności”. Można oczywiście polemizować, czy wszystkie cele takiej edukacji są realizowane tak, jak powinny. Zamiast tego warto się zastanowić, czego w naszych szkołach brakuje i na co warto położyć szczególny nacisk.

Jeśli miałbym zaryzykować wskazanie przedmiotów, czy też obszarów wiedzy, których zgłębienie będzie dla młodych ludzi opłacalne i przełoży się na poprawę ich przyszłego dorosłego życia, wybrałbym dwa: ekonomię i logikę. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości pojawi się książka dotycząca logiki, warta polecenia uczniom i nauczycielom nauczania początkowego. Natomiast, jeśli chodzi o ekonomię to pozycja „Ekonomia. To, o czym dorośli Ci nie mówią” jest tą książką, na którą przyszło nam wszystkim czekać nazbyt długo.

Dlaczego? Dlatego, że w świecie sterowanym przez gospodarkę wolnorynkową, przy wszechobecnym kulcie pieniądza i konsumpcyjnym stylu życia, zrozumienie podstaw systemu finansowego i praw rządzących tym systemem jest absolutną koniecznością. Aż dziw bierze, że do tej pory nie ma przedmiotu, który spełniałby to zadanie. Są co prawda zajęcia z przedsiębiorczości, ale tylko w wybranych placówkach (przy czym nie są obowiązkowe) i traktują całą sprawę wybiórczo i niezbyt poważnie. Jest to szczególnie dziwne, jeśli przyjrzymy się przedmiotom nauczanym w szkołach i zastanowimy, czy wszystkie są absolutnie niezbędne i powinno się ich nauczać priorytetowo.

Wspomniana książka nie jest na pewno podręcznikiem sensu stricte, ale zawarte w niej informacje w zupełności wystarczą na start ekonomicznej edukacji. I tutaj pojawia się ważna kwestia, dla kogo jest ta książka? Czy tylko dla dzieciaków, które potrzebują solidnych podstaw, czy może też dla rodziców – dorosłych, którym tej wiedzy brakuje? Odpowiadając krótko: ta książka jest dla wszystkich. Wspomniane już solidne podstawy to i tak wiele ponad to z jaką wiedzą, a właściwie jej brakiem, spotykamy się na co dzień. Książkę tę w pierwszej kolejności powinny przeczytać osoby, które uważają, że warto brać kredyty hipoteczne w walucie, w której się nie zarabia, nie wiedzą, na czym polega kapitalizacja odsetek, twierdzą, że państwo daje coś za darmo, nie biorąc niczego w zamian, że pożyczka gotówkowa to świetny pomysł na sfinansowanie świąt, i że emerytury z ZUS zapewnią nam godną starość i że nie trzeba zadbać o nią samemu…

Co konkretnie znajduje się w  książce „Ekonomia. To, o czym dorośli Ci nie mówią„? Na treść książki składa się siedem rozdziałów, z których każdy omawia przeglądowo, choć w podstawowym zakresie, konkretną tematykę. Przykładowo pierwszy rozdział wprowadzi nas w zagadnienia związane z pieniądzem, jego genezą, rozwojem systemów monetarnych i wirtualizacją pieniądza. Kolejny omówi podatki i ich rodzaje, poruszy takie zagadnienia, jak czarny rynek oraz raje podatkowe. Następne pokażą nam, jak planować własny budżet oraz jak zarządza się budżetem państwa, co to jest dziura budżetowa, a także odpowiedzą na pytanie, kto spłaci nasze długi (sic!). Dowiemy się też, dlaczego jedne kraje są bogatsze od innych, czym jest PKB oraz słynna „niewidzialna ręka rynku”. Na koniec przeczytamy o bankach i wydawaniu większej ilości pieniędzy, niż się posiada oraz czy warto prowadzić własną firmę, czy raczej pracować na etacie.

Jak widać szereg zagadnień jest ogromny i aż trudno uwierzyć, że całość mieści się na zaledwie 144 stronach – w dodatku obszernie ilustrowanych. Tutaj wielkie brawa dla rysownika, który w mistrzowski sposób poradził sobie z wcale niełatwym zadaniem atrakcyjnego i zabawnego przedstawienia z pozoru nudnej tematyki ekonomicznej. Ilustracje tworzą z tekstem spójną całość i ułatwiają płynną lekturę, nie dopuszczając ani na chwilę nudy i znużenia treścią. Jeśli chodzi o warstwę tekstową, to mamy do czynienia z przemyślaną i  konsekwentną próbą przybliżenia i objaśnienia czytelnikowi wcale niełatwej tematyki. Całość jest napisana bardzo przystępnym językiem, wzbogacona licznymi przykładami i trafnymi anegdotami, z równoczesnym zachowaniem merytorycznej wartości publikacji. Jeśli chodzi o merytorykę, to warto podkreślić, że książka odpowiada na bardzo konkretne i aktualne pytania, z którymi spotykamy się w naszym codziennym życiu, a na których odpowiedzi próżno szukać w mediach i u tzw. ekspertów oraz u polityków.

The post Ekonomia. To, o czym dorośli Ci nie mówią appeared first on Mądre Książki.

Do końca wakacji Przewozy Regionalne uruchomiły pociągi z Rzeszowa do Łupkowa. Fot. Wit Hadło

RZESZÓW. Bilet do Łukowa upoważnia też do rabatów na usługi branży turystycznej.

Przez całe wakacje w soboty i niedziele trasę Rzeszów Główny – Łupkow – Rzeszów Główny można pokonać pociągiem. To dobra okazja, żeby zaplanować ciekawą wycieczkę na weekend. Bilet na pociąg uprawnia do różnych zniżek.

Pociąg Przewozów Regionalnych na tej trasie kursował już podczas ubiegłych wakacji. Później, z myślą o uczniach i studentach, wprowadzono połączenie „Bieszczadzki Żaczek”, które obowiązywało do końca czerwca. Teraz zaś zastąpią je przejazdy weekendowe dla turystów. Trasę z Rzeszowa do Łupkowa pociąg pokonuje w 4 godziny i 22 minuty. Potem jest 6,5-godziny postoju i powrót. Wprawdzie podróż nie należy do krótkich, ale wiedzie bardzo malowniczą trasą na pograniczu Bieszczadów i Beskidu Niskiego.

Pociąg w kierunku Bieszczadów posiada klimatyzację, dostęp dla wózków inwalidzkich i można nim przewozić rowery. Cena biletu normalnego to niecałe 22 zł, ulgowego ok. 11-14 (zależnie od tego, jaka ulga nam przysługuje). Za rower lub większy bagaż dopłacimy 7 zł, za psa – 4,50 zł.

Ważny bilet kolejowy, który kupimy na tę trasę, jest równocześnie kuponem rabatowym uprawniającym do korzystania z upustów oferowanych przez usługodawców branży turystycznej. Mapę ulg i promocji można znaleźć na stronie społecznej kampanii KochamKolej.pl, której patronuje podkarpacki marszałek.

Koleją w Bieszczady warto się wybrać choćby i na jeden dzień. W Zagórzu nad brzegiem Osławy znajdziemy ruiny XVIII-wiecznego klasztoru-waroni oo. Karmelitów. W urokliwej Komańczy możemy odwiedzić klasztor nazaretanek, w którym od 27 października 1955 r. do 28 października 1956 r. był internowany kardynał Stefan Wyszyński. W Łupkowie warto wybrać się na spacer w dolinie Roztoki i dotrzeć do Chaty na Końcu Świata, jak nazywa się prywatne schronisko turystyczne.

Z Rzeszowa do Łukowa pociąg odjeżdża o godz. 6.30, zatrzymuje się na 7 dworcach i przystankach i do Łupkowa dojeżdża o godz. 10.52. Z Łupkowa do Rzeszowa wyjeżdża o godz. 17.32 i do stolicy Podkarpacia dojeżdża o 21.46. Cały rozkład jazdy na: www.biletyregionalne.pl.

and